Taka mantra...


… zależy kto czego poszukuje w życiu. Odpowiedział mąż mojej koleżanki, na mój laicki komentarz dotyczący jego ostatniej wyprawy (choć Sahib twierdzi, że ani to wyprawa, ani wyczyn) do Norwegii, gdzie trawersował, wspólnie z dwoma znajomymi, górski płaskowyż Hardangervidda.

Napisałem, że taka wędrówka przez śnieżny płaskowyż jest lekko nudna i brakuje w niej urozmaicenia.

Idą, idą, idą. Dookoła biało. Idą, idą, śpią, idą, idą.

Jednak po chwili zastanowienia tknęło mnie. Cholera, uzmysłowiłem sobie, że doświadczenie lodowej pustki jest niczym innym jak doskonałą drogą do oświecenia! Jest stoickie. Pozbawione chaosu emocji, tak odmienne od eksplozji zieleni, woni słodkich, jaskrawości palety barw. Cisza. Jak bardzo można zagłębić się w sobie, podczas takiej wędrówki? To nurkowanie na bezdechu w białej głębinie. I może właśnie tego Sahib poszukuje w życiu.

Tego samego oświecenia poszukuję i ja, a moja mantra, to przemierzane kilometry na górskim szlaku, im więcej ich, tym bardziej zagłębiam się w sobie. Przewijający się, zatykający dech w piersi, krajobraz i emocje wywołane biegiem po niesamowitym singletracku, mieszają się dając niewyobrażalnie wybuchową substancję. Ta ekspresja. Tego szukam w życiu.

Ilu z nas wie, czego chce od życia? Czy szuka w życiu spełnienia? I nie chodzi mi o napełnianie portfela poprzez pracę od poniedziałku do piątku, czy bycie pięknym i wiecznie młodym. Chodzi właśnie o tę mantrę.

Nie mam zamiaru nikogo namawiać do porzucenia swoich przyzwyczajeń i ruszenia przed siebie górską granią – to nie musi być tym, czego pragniecie – ale jestem przekonany, że gdy znajdziecie odpowiedź na pytanie, czego chcę i zaczniecie spełniać swoje pragnienia, wasze życie się odmieni.

Dzięki tej prozaicznej czynności, jaką jest bieganie, odkrywam w sobie nowe możliwości, przeżywam niesamowite przygody, zatrzymuję przelatujące przez palce życie. Teraz wiem, że nieważne jest czy biegasz po ulicy, uprawiasz jogę, kręcisz korbą, pływasz, przemierzasz samotnie górskie szlaki, a to, że choć podążamy innymi ścieżkami, to zmierzamy do wspólnego celu – oświecenia.