Ciemna Strona Mocy


Ulegam chwilowym słabościom. Niektóre z tych słabości nasilają się lub przejawiają cechy odmienne od chwilowych. Czasami, pomimo tego, że trwam przy postanowieniu, następuje przełom, krótka chwila wahania i… i Ciemna Strona Mocy przyciąga mnie jak magnes. Bywa, że poddaję się bez odrobiny oporu, czasami walczę jak lew, a ginę jak mucha. Jestem pod jej zgubnym wpływem nie cały czas, ale zbyt często niżbym sobie tego życzył. O ile można sobie życzyć jakiegokolwiek istnienia Ciemnej Strony Mocy. Miotam się, ale ona mocno zaciska na mnie swoje silne macki. Pomimo wielkiego uczucia bezmocy i stanu kompletnej beznadziei obserwuję pozytywne zjawisko. Moc traci swoją siłę, jej oddziaływanie nie miesza w głowie, nie kusi już tak bezwzględnie.

Analizowałem ten stan. Dochodziłem skąd Moc cierpi na swoją bezmoc. No, bo w końcu przy jej wielkości jestem małą i kruchą istotą, zbyt podatną na pokusy, aby stawić ich sile czoła. Analiza wydała na świat kilka wniosków, złożyłem je do kupy i oto, co mi wyszło:

  • Bądź świadomy istnienia Ciemnej Strony Mocy, która kusi na każdym kroku.

  • Nie ma drogi na skróty, tylko ciężką pracą osiągniesz zamierzone cele.

  • Oszukujesz? Na starcie jesteś przegrany.

  • Twoja doskonałość ma początek w twojej niedoskonałości.

  • Oddaj cząstkę siebie. „Zarażaj entuzjazmem”.

  • Miej odwagę i wielkie serce.

  • Odkrywaj!

W wolnym tłumaczeniu. Świadomość istnienia Ciemnej Strony Mocy leczy z megalomani. Otwiera oczy i pozwala dostrzec i zrozumieć swoją niedoskonałość. Identyfikuje „wroga” lub zagrożenie i stawia umysł w stanie gotowości. To pierwsza barykada.

Kolejnym krokiem na drodze do oświecenia jest zrozumienie, że trening to praca, praca dzięki wykonywaniu, której osiąga się założone cele. Im ambitniejsze cele, tym praca, którą należy wykonać jest większa. Nawet wrodzony talent nie daje taryfy ulgowej. Zapieprzać trzeba i basta!

Nie oszukuj się. Wmawianie sobie, że ten trening odpuszczę, a w przyszłym tygodniu nadrobię jest chore. Im szybciej wyleczysz się z chronicznego kłamstwa, tym lepiej dla ciebie. Cudowne sposoby nie istnieją. Nie ma preparatu, innej metody niż systematyczny trening, abyś poczuł satysfakcję, abyś poczuł się zwycięzcą. Jeśli dasz sobie wmówić, że jest inaczej, to już jesteś więźniem Ciemnej Strony.

Jeśli przyznasz się do swojej niedoskonałości – wygrałeś. Poznaj siebie i własne ograniczenia, to kolejny etap na drodze samodoskonalenia. Jestem tak mocny jak mój najsłabszy element. I pamiętaj, jeśli masz liczyć na kogoś, to licz na siebie!

Licz na siebie, lecz bądź oparciem dla innych. Dziel się swoją pasją. Może już sprawiłeś, że ktoś obok ciebie realizuje swoje największe marzenie!

Nie bój się popełniać błędów. Miej odwagę i walcz dzielnie do samego końca. Jednak nie lękaj się porażki i kieruj się mądrością. Czasami wycof bywa największą wygraną. Wygrywasz kolejną i szybką szansę na rewanż.

I odkrywaj, bo to, co jest za następną górą czasami może odmienić twoje życie!

Przestrzeganie i świadomość tych kilku oczywistych prawd daje mi moc. Chce mi się bardziej – cokolwiek – wtedy, kiedy ogarnia mnie uczucie lenistwa. Nabrałem dystansu do siebie, biegania i treningów. Wiem, że jestem tym, kim jestem. Bywam zły, ale po tym bywam jeszcze bardziej dobry. Wierzę, że każde niepowodzenie da się przekuć w sukces, a Pani Moc wybiela swoje oblicze, kiedy postępuje się właściwie. Zrób to nie dla niej, a dla siebie. Bo w końcu wszyscy jesteśmy pod jej działaniem. Życzę wszystkim i każdemu z osobna siły, wytrwałości i całego mnóstwa pozytywnych doznań.

NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI!